10.02.2020 to taka szczególna data, potrójna że tak powiem …
Mija 25 lat od dnia w którym wyprowadziliśmy się z Polski.
Pamiętam jak to było, tak dokładnie, że aż mnie to przeraża … Chyba jak jakieś wydarzenie wiąże się z wielkimi emocjami, to tak je dobrze mamy w pamięci.
Nie było łatwo się zdecydować na taki krok z dwójką małych dzieci i bez znajomości języka obcego. Zastanawiam się czy to była odwaga czy szaleństwo 😉
Teraz wiem, że co by to nie było, to z całą pewnością była to bardzo dobra decyzja … a czy szalona czy przemyślana to już nie ważne 😉
W tej chwili jestem wdzięczna za naszą „odwagę“ z przed lat .. i nie wiem czy jeszcze raz zrobiłabym coś tak samo szalonego .. ale podobno nigdy nie mówi się nigdy 😃😉 ….
W tym dniu nasza córka @kingadaria obchodzi urodziny ))
Dokładnie 25lat temu, tego dnia zmarł mój dziadek, czego nie potrafiłam sobie wytłumaczyć – jak to tak …
Rok ma 365 dni a mój dziadek zmarł w dniu urodzin naszego dziecka …
Pomyślałam że pewnie chciał żebym zawsze o tym pamiętała …
No i od 25 lat zawsze w tym dniu wspominam nasz wyjazd, mojego dziadka i idę na urodziny do naszej córki )))
Odbiegając od tematu to mój tato zmarł w dniu urodzin naszej drugiej córki @dariakinga … Dla mnie to po prostu wręcz niewiarygodne … Aby było jeszcze bardziej niewiarygodne to dodam, że mój tato i mój dziadek to ojciec z synem którzy „wybrali“ sobie dzień szczególny do odejścia z tego świata.
Takim oto sposobem mamy dni w roku, z którymi wiąże się nie jedno a parę „ważnych wspimnień“ 😊