Bananowy Chelb … a chciałoby się od razu napisać „Bananowy jest poprostu żywot mój…“ ( Piosenka zespołu VOX). )))))
Właśnie upiekłam i pachnie w całym domu bananami jakbym przynajmniej ich parę kilogramów obrała )))
Niesamowicie prosty przepis i nawet nie pamiętam już skąd go mam.
Nie wiem czy go kiedyś znalazłam na niemieckich stronach czy na polskich … Żałuję że nie wpisywałam wtedy do mojego „przepiśnika“ źródła lub autora przepisu więc z góry przepraszam jak się ktoś poczuje „nieoznaczony“ w tym przepisie.
Teraz – jak to się mówi – „Polak mądrzejszy po szkodzie“ 🤭 wpisuje sobie od dłuższego czasu gdzie, skąd, od kogo, czy insta czy blog … I często wracam do tych źródeł.
Najpierw podam składniki:
– 3 dojrzałe banany
– 100 – 150gr jak uznamy że chcemy słodszy to wiecej gr cukru (cukier brązowy lub jakikolwiek inny)
– 1 opakowanie cukru waniliowego
– 75 ml oleju (rzepakowy, słonecznikowy jaki tam macie)
– 2 jajka
– 15 gr (jedno opakowanie) proszku do pieczenia.
– Szczyptę soli
– Szczyptę cynamonu
– 200 gr mąki (ja dałam 405)
– Masło lub margaryna do posmarowania foremki (takiej podłużnej na babkę)
– Trochę grysiku lub bułki tartej do posypania foremki
Cukier z jajkami i olejem wymieszać (mikserem, trzepaczką lub w Thermomix).
Proszek do pieczenia, cynamon, sól, cukier waniliowy, mąka – wszystko dodać i na koniec pogniecione widelcem banany … Dobrze wymieszaną masę przelać do foremki i
włożyć do rozgrzanego do 180° piekarnika (obieg) i piec jakieś 40 do 45 min.