
W Lidlu ..
moja mama pyta … Co to jest?
Patrzę … Czytam … Topinambur 🤔 hmmmm …
Nie wiem mamo …
A mama jeszcze bardziej zdziwiona .. „nie wiesz?????“
No nie wiem …
Ale wzięłam do koszyka bo myślę sobie … No kurna to się dowiem nie 😉
Moja mama: … „I co z tym zrobisz jak nie wiesz co to jest?“ ..
hahahahaha… Mamo .. no sprawdzę w internecie 😃… Widzisz .. tyle razy ci mówię że jak czegoś nie wiesz, to sprawdzasz w „Dr.Google“ (mama ma prawie 73 lata) …
Mama: „Aaaa.. no tak“ No to się dowiedziałam …
Pierwszy raz w życiu widziałam Topinambur i powiem Wam, że dałam do piekarnika tak jak bataty czy ziemniaki – pokrojony w grubsze plastry piekłam na 180° jakieś 30 min i był bardzo dobry …
Taki delikatny i zarazem wyraźny w smaku, trochę może nawet z posmakiem orzecha …
Mam zamiar jeszcze skosztować gotowanego, smażonego, surowego ..
podobno jak ziemniaka się go przygotowuje …
Teraz zupa-krem stoi w kolejce do spróbowania )))))))
Znaliście Topinambur? 😃 Mam nadzieję że pozostanie w asortymencie Lidla bo jest smaczny )))
Od tego czasu już go często kupowałam … ale niestety nie w Lidlu.