Boze Narodzenie

Święta Bożego Narodzenia

Obchody Święta Bożego Narodzenia u nas w domu.

Przecież nie napiszę tradycja polskich świąt, bo każda rodzina ma swoje własne świąteczne zwyczaje.

Tradycja sama w sobie jest ogōlnie taka sama, ale to, jak każda rodzina obchodzi te święta, co gotuje i jak się przygotowujemy do tych dni, różni się znacznie.

Kiedy stroimy dom, jak to jest z tymi prezentami, można by wymieniać dość długo…

To właśnie w każdym domu jest pewnie inaczej .. a przedewszystkim ostatnio zauważyłam, że same dania wigilijne rōżnią się ogromnie.

Kiedyś, jako dziecko, myślałam, że u każdego w domu są te same potrawy na stole … nigdy bym nie przypuszczała, że są tak wielkie rōżnice.

Myślę, że jak opiszę jak to u nas wygląda, to wiekszość z Was powie … oooo a u mnie jest inaczej, albo … a u mnie są całkowicie inne potrawy ))))

I te Prezenty!!! …

Jestem przekonana, że nawet jeśli chodzi o prezenty, to każdy ma na nie inny sposób. W wielu rodzinach jest tak, że każdy kupuje każdemu prezent. U nas też tak kiedyś robiliśmy.

Jak sobie przypomnę ten ogromny niepokój związany z kupowaniem prezentu dla każdego, to aż do dzisiaj czuję, jak się martwiłam, czy zdążę, czy mam na pewno coś fajnego dla każdego, czy nie zapomniałam o kimś.

Ojjjjj .. to był stres. Wydaje mi się, że to był jedyny powód, dlaczego często czułam niesmak na samą myśl o świętach. Dopiero mogłam się nimi cieszyć, gdy prezenty miałam kupione.

Nie dość, że wydawało się masę pieniędzy, no bo bądźmy szczerzy, jak masz kupić 8 lub 12 prezentów i choćbyś chciał wydać „tylko“ 50zł na jeden, to już masz 400 lub 600zł. A z innej beczki, kup sobie coś, co Ci się będzie podobało za 50zł. To trzeba mieć szczęście, co? A teraz to szczęście razy tyle, ile prezentów trzeba kupić!

Tak się zawsze mówi, że nie trzeba nic wielkiego, że to tylko aby tradycji stało się zadość, ale sami wiemy, jak się kończy takie kupowanie prezentów – zawsze drożej niż założyliśmy.

Tak więc, u nas od paru lat zagościł inny zwyczaj kupowania prezentów. Taki, nazwałabym go „lajtowy“ (wiem, nie wysiliłam się zbytnio jeśli o nazwę chodzi – jakoś slangowo😉 ).

Otóż, jak już wiemy, kto będzie na Wigilii, czyli lista gości jest gotowa, to w okolicach Mikołaja robimy losowanie.

Trochę mi to przypomina czasy szkolne, jak losowaliśmy, kto komu ma prezent kupić za z góry określoną kwotę. Jak już jest po losowaniu, to każdy wie, komu i za ile ma coś sprezentować, bo cenę także ustalamy wszyscy razem.

Teraz jak mamy stresy z kupowaniem prezentōw rozwiązane, to już sie tak bardzo nie denerwuję samą myślą o nadchodzących świetach, bo najważniejszy zakup, ktōry pochłaniał najwiecej czasu i spędzał mi sen z oczu, rozwiązaliśmy perfekcyjnie )))

Potrawy Wigilijne

Pierogi z grzybami i kapusta kiszona
Pierogi z grzybami i kapusta kiszona

Na stole wigilijnym goszczą u nas zawsze co roku te same potrawy, plus coś z tego kraju, z którego pochodzą nasi goście. Dodatkowe potrawy są na wypadek, gdyby ktoś nie przepadał za polskimi daniami świątecznymi.

Wigilijne Posiłki to takie, ktōre gotuję tylko raz w roku i nie wiem czy przesadzam mōwiąc, że jak je ugotuję tak w ciągu roku, latem czy wiosną, to jakoś wogōle nie smakują, jakby czar Bożonarodzeniowy 😊 Takim wyjątkiem od tego są tylko pierogi z grzybami i kapustą kiszoną – te możemy jeść cały czas ))) Jak byłam dzieckiem, to pamiętam, że tak strasznie się cieszyłam na smak pomarańczy i bananōw. Dania wigilijne dla mnie jako dziecka nie były takie ekscytujące i wyczekiwane jak teraz. No bo, ktōre dziecko przepada za karpiem czy kompotem z suchych wędzonych śliwek, ktōrego nie cierpiałam (i do dzisiaj nie lubię i niema go na naszym stole) a musiałam wypić – bo niby trzeba było wszystkiego skosztować. Banany!!! Zawsze na święta się pojawiały, tak samo jak pomarańcze …. Jakie były smaczne wtedy … Nie było tak jak dzisiaj, że można je cały rok kupować i sie delektować – wtedy były tylko na Boże Narodzenie. Co roku teraz jak obieram pomarańcze i mandarynki do moczki, to mi się przypomina jak kiedyś się na ich smak doczekać nie mogłam. Pewnie co roku opowiadam to samo moim dziewczynom … a one słuchają jakby to pierwszy raz słyszały 😊

Barszcz z uszkami

U mnie w domu były inne potrawy świateczne niż u mojego małżonka. To znaczy rōżniły się niektōrymi daniami. Przykładowo my mieliśmy zawsze zupę grzybową a u męża był barszcz z uszkami, ktōrego nie znałam – teraz sobie nie mogę wyobrazić, że ja nie znalam najpopularniejszego dania wigilijnego. Tam były makiełki, moczka i dodatkowo pierogi z kapustą i grzybami. U nas moczki nikt nie znał tak samo jak zamiast makiełek (mak z makaronem) u nas gotowało się makōwki czyli mak z sucharkami. Powiem szczerze, że dania u moich teściōw bardziej mi smakowały, za wyjątkiem tych makiełek z ktōrych zrezygnowaliśmy, gdyż teście także bardziej za makōwkami byli (na szczęście) 😉 Tak więc, jak byliśmy po ślubie i minęły chyba 4 lata gdzie zawsze jednego roku spędziliśmy wigilię u moich rodziców a następnego roku u teściów i znów u moich rodzicōw i tak na przemian. W końcu się odważyłam (mając około 22lata) i postanowiłam zrobić Wigilie u nas w domu i pomieszać dania naszych rodzin. Tak się zaczeło ….. gotowałam dwie zupy, gdyż moi rodzice byli tylko do grzybowej w wigilie przyzwyczajeni a teście nie wyobrażali sobie tej kolacji bez barszczu z uszkami 😊 – co doskonale mogę zrozumieć ))) Pamiętam, że każdy był tak miły, że zjadał swoje „faworyty“ ale kosztował także te drugie – czyli jedli dwie zupy ))))). Z biegiem czasu moi rodzice zaczęli jeść grzybową z wkładką uszek … )))) … zmodyfikowali sobie własne danie wigilijne )))

Moczka
Moczka (bedzie tez przepis) )))

Ja chciałam, aby każdy miał to na stole, co lubi, więc potraw było trochę więcej niż u mnie czy u mojego małżonka. Nikt nie powiedział, że czegoś brakowało, czegoś co zawsze było w święta.

No i od tamtego czasu tak pozostało. Nasze rodzinne „stałe“ dania wigilijne zostały wymieszane i powstała nasza własna tradycyjna kolacja, do której co roku dodatkowo dokładamy jedno lub dwa dania.

Kocham te kuchenne przygotowania Bożonarodzeniowe, ktōre zaczynamy dzień przed wigilią i jest już tak bardzo świąteczny nastrōj u nas, że się w tej chwili na samą myśl doczekać nie potrafie. tak mi teraz się wspomniało, że jak czasami mam taki dzień w ciągu roku, że nic mi w kuchni nie wychodzi, że wszystko mi z rąk leci … to pierwsze co mi na myśl przychodzi i wypowiadam to na głos .. „Panie Boże, oby mi się to nigdy w wigilie nie przytrafiło“ … ))))) hihihi … no jak do tej pory moje prośby zostały wysłuchane )))) i mam nadzieje że tak pozostanie.

Tak wiec wracam do dnia „przedwigilijnego“))))

„Kuchenny bal“

Nasze kuchenne rewolucje

Od wielu lat święta Bożego Narodzenia obchodzimy u nas w domu i cieszę się niezmiernie że tak właśnie jest. … pod wieczōr (wieczōr przed Wigilią) zbieramy się w kuchni …. Dziewczyny (wszystkie trzy) i ja … no czasami wezmiemy też teściową do pomocy jak jest u nas … hihihihihi …

Zaczynamy „kuchenny bal“wszystko idzie w ruch, ale najlepsze w tym całym gotowaniu jest to, że wspominamy nasze spotkania z wielu lat.

Wyciągamy znów te wszystkie śmieszne historyjki na wierzch i ciągle słyszy się: „a pamiętacie… a pamiętacie… a pamiętacie…“ i płaczemy ze śmiechu, a jeszcze bardziej się śmiejemy, jak puścimy sobie filmiki z czasów 1995, 1996 i tak do 2000.

I tak w tej atmosferze gotuje się wszysko jakby samo ))) Ryba po grecku, moczka przy ktōrej jest chyba najwiecej roboty, pomijając uszka ktōre pochłaniają najwiecej czasu ,kapusta kiszona, makōwki a jak mamy ochotę to pieczemy coś fajnego.

Wigilia Święta Bożego Narodzenia

Wigilia
Wigilia Święta Bożego Narodzenia

W samą wigilie gotujemy tylko to, co musi byc tuż przed podaniem na stōł ugotowane- czyli zupy (nadal obie), ziemniaki i smażymy ryby (Karpie, sandacze i kabeljau (dorsz chyba)). Naturalnie w Wigilie nikt nic przez caly dzień nie podjada, czekamy do wieczora aż wszyscy zbierzemy się razem. Dzielimy się każdy z każdym opłatkiem, składamy sobie najszczersze życzenia po czym odmawiamy modlitwę i zasiadamy do wybornej kolacji.

Jest fantastycznie! Znów podczas kolacji wspominamy, jak dawniej dziewczyny chciały jak najszybciej skończyć jeść, aby móc od razu wyjmować prezenty spod choinki.

Mój tato wtedy się drażnił i brał następny kawałek karpia na talerz, a dziewczyny patrzyły na siebie z pytaniem w oczach: „ile jeszcze musimy czekać?“

Nie każdego roku jesteśmy w takim pełnym składzie, lecz w tym roku znōw będziemy!!!! ))))) Te lata, ktōre spędzamy Boże Narodzenie z całą najbliższą rodziną, są wyjątkowe – takie bardziej szczegōlne – i tak znōw bedzie tego roku. Bedziemy wszycy razem )))

Jeszcze byłoby fajnie, jakby spadło dużo śniegu – to już by koronacja świąt była ))) W Aachen śnieg i to taki mam na myśli po kolana … to zjawisko niepojęte jest 😉 Zyczyę wszystkim wspaniałych świąt Bożego Narodzenia, Frohe Weihnachten i Feliz Navidad )))

wspaniałych świąt Bożego Narodzenia, Frohe Weihnachten i Feliz Navidad

[instagram-feed]

Nasza Tradycja Święta Bożego Narodzenia

Beitragsnavigation


Ein Gedanke zu „Nasza Tradycja Święta Bożego Narodzenia

Schreibe einen Kommentar

Deine E-Mail-Adresse wird nicht veröffentlicht. Erforderliche Felder sind mit * markiert